W Polsce pojawia się coraz więcej głosów o realnej likwidacji stawki WIBOR i zastąpieniem jej nowym wskaźnikiem WIRON. To rozwiązanie ma zostać wprowadzone w celu poprawy sytuacji kredytobiorców w Polsce. Czy będzie tak w rzeczywistości? Ile wynosi nowa stawka zamiast WIBOR? Przeczytaj w poniższym artykule!
SPIS TREŚCI
- Likwidacja wskaźnika WIBOR a inflacja
- Czym jest likwidacja stawki WIBOR?
- Kontrowersje dotyczące stawki WIBOR
- Likwidacja wskaźnika WIBOR – co to oznacza dla kredytobiorców?
- Likwidacja wskaźnika WIBOR a kredyt hipoteczny
- Czy likwidacja WIBOR dotyczy tylko kredytów hipotecznych?
- Co zastąpi WIBOR? Jakiego następcy możemy się spodziewać?
Likwidacja wskaźnika WIBOR a inflacja
Większość kredytobiorców prawdopodobnie orientuje się przynajmniej w podstawowy stopniu, co to jest WIBOR, czyli Warsaw Interbank Offered Rate. Jego wysokość ma obecnie powiązanie z sytuacją gospodarczą kraju. Poziom inflacji osiągnął wręcz niewyobrażalne rozmiary i kiedy wydaje się, że bardziej wzrosnąć nie może, sytuacja znów nas zaskakuje. W maju inflacja wyniosła niespełna 14 procent, zaś według ekonomistów szczyt ma osiągnąć na przełomie czerwca i lipca. Poza tym stopy procentowe od jesienie zeszłego roku wzrosły o ponad 5 procent, co bardzo odczuły osoby, które posiadają już kredyt. Raty bowiem wzrosły ponad dwukrotnie.
Rządzący, podobnie jak obywatele, największą uwagę zwracają na WIBOR, jednakże to właśnie inflacja stanowi główną przyczynę rosnących problemów finansowych. Tym niemniej rozwiązaniem ze strony rządu ma być likwidacja stawki WIBOR. Czy to rzeczywiście przełoży się na obniżenie rat kredytów?
Prawdopodobnie tak będzie. Stawki WIBOR, ustalane pomiędzy bankami, zaczęły już jakiś czas temu wzrastać wręcz przesadnie, zwłaszcza że oprocentowanie rynkowe przekroczyło stopy w NBP.
Czym jest likwidacja stawki WIBOR?
Wskaźnik WIBOR rośnie wraz z pędzącą inflacją, a wszystko to powoduje, że wzrasta również oprocentowanie kredytów. Warto jednak wiedzieć, że likwidacja WIBOR jest dość ogólnikowym hasłem. Dlaczego? Ponieważ wcale nie oznacza to, że zupełnie pozbędziemy się tego rodzaju stawki. Zostanie ona bowiem zastąpiona innym wskaźnikiem. To, kiedy nastąpi likwidacja WIBOR, uzależnione jest przede wszystkim od stanu polskiej gospodarki oraz od tego, jak szybko uda się wypracować znacznie korzystniejsze rozwiązanie. Tym niemniej zastąpienie WIBOR planowane jest na 1 stycznia 2023 roku. Czemu ma służyć takie wyjście? Chodzi o to, aby wprowadzić bardziej transparenty wskaźnik referencyjny, co do którego będą obowiązywać pewne zasady, by banki nie przekraczały określonych kompetencji.
Oprócz tego zapowiedziano kilka innych punktów programu pomocy kredytobiorcom. Są to między innymi bezpłatne wakacje kredytowe, przyznawane raz na kwartał. Oprócz tego ma zostać zwiększona pomoc pochodząca z Funduszu Wsparcia dla Kredytobiorców, a kwota tejże pomocy ma wynieść około 2 tysiące złotych miesięcznie, przy czym udzielana będzie przez następne 3 lata. Tutaj jednak warto mieć na uwadze warunki, jakie zostały narzucone uczestnikom programu wsparcia. Należy spełnić przynajmniej jedną z trzech przesłanek: kredytobiorca jest bezrobotny, miesięczne koszty obsługi kredytu hipotecznego są większe niż 50% kwoty miesięcznych dochodów lub po odjęciu kosztów kredytu miesięczny dochód nie przekracza (w 2022 roku) 1200 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym i 1552 zł w gospodarstwie jednoosobowych.
Kontrowersje dotyczące stawki WIBOR
Eksperci wskazują, że wskaźnik ten jest wysoce nieprzejrzysty, co dotyczy zwłaszcza sposobu jego ustalania. Poza tym wątpliwości dotyczą tego, jaki jest rzeczywisty koszt pieniądza w transakcjach pomiędzy instytucjami bankowymi. Co ciekawe, kancelaria prawne zaczęły już przyglądać się praktykom banków w zakresie ważności kredytów po tym, jak wzrosło oprocentowanie. Wzrost WIBOR o około 6 punktów procentowych jest bowiem dość drastyczny. W teorii stawka WIBOR ma być obliczana na bazie rzeczywistych transakcji między bankami, aczkolwiek w praktyce może to wyglądać inaczej. Jak zaznaczają prawnicy, pożyczki pomiędzy bankami wcale nie są tak częste, jak mogłoby się wydawać, a to oznacza, że instytucje te mogą sztucznie kreować wartość WIBOR.
Likwidacja wskaźnika WIBOR – co to oznacza dla kredytobiorców?
Pojawia się wiele pytań odnośnie rozwiązania, jakim jest likwidacja wskaźnika WIBOR – jakie korzyści ze sobą niesie, czego może oczekiwać kredytobiorca i czy jest to narażone na jakiekolwiek ryzyko? Jedną z zalet likwidacji stawki WIBOR będzie dla kredytobiorcy obniżenie oprocentowania zaciągniętych w złotówkach zobowiązań. Oznacza to, że raty powinny na powrót stać się niższe.
Jeśli chodzi o plan zakładający likwidację stawki WIBOR opinie są tu niestety podzielone. Wstępnie zakłada się bowiem, że klienci banków będą płacić mniej. Eksperci sygnalizują jednak, że wcale nie musi tak być, pomimo tego, że inny wskaźnik miałby być obliczany poprzez analizę realnie dokonywanych na międzynarodowym rynku transakcji. Rzecz w tym, że stawka ta będzie aktualizowana z opóźnieniem względem zmian stóp procentowych w banku centralnym. Ponadto w momencie wycofania wskaźnika WIBOR może dojść do sytuacji, w której stopy procentowe mogą zacząć maleć ze względu na przewidywania rynku. Wówczas to istnieje ryzyko, że wskaźnik WIBOR będzie mieć niższą wartość aniżeli ten, który rząd zamierza wprowadzić. Oczywiście trudno jest teraz spekulować – wiele będzie zależeć przede wszystkim od rozwoju sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie.
Likwidacja wskaźnika WIBOR a kredyt hipoteczny
Wiele osób z pewnością zastanawia się, czy likwidacja stawki WIBOR wpłynie na obniżenie kosztów kredytów hipotecznych. Tak naprawdę problemy kredytobiorców są głównym powodem, dla którego planowana jest likwidacja WIBOR, stąd też nie ulega wątpliwości, że sytuacja tychże osób ulegnie zmianie. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że osoby mające zaciągnięte zobowiązanie jeszcze we wrześniu ubiegłego roku płaciły 0,24 procent stawki WIBOR 3M i 0,28 procent stawki WIBOR 6M. W maju 2023 roku wskaźniki te wyglądały zgoła inaczej – WIBOR 3M wynosił 6,9 procent, a WIBOR 6M – 6,96 procent.
Koszt kredytu hipotecznego znacząco wzrósł, stąd też pojawiają się duże oczekiwania w związku ze zmiana wskaźnika procentowego.
Czy likwidacja WIBOR dotyczy tylko kredytów hipotecznych?
Unijne rozporządzenie BMR wskazuje zasady, które mają przełożyć się na opracowywane wskaźniki, w tym także na nowy, zastępujący WIBOR wskaźnik. Wpływają one przede wszystkim na wysokość oprocentowania kredytów, kont oszczędnościowych, lokat, papierów dłużnych, produktów strukturyzowanych oraz innego rodzaju instrumentów finansowych. W związku z tym zmiana stawki wpłynie na szereg produktów.
Co zastąpi WIBOR? Jakiego następcy możemy się spodziewać?
Na razie trudno mówić o jakichś szczegółowych informacjach, aczkolwiek coraz częściej pojawiają się pogłoski, że rząd zdecyduje się wprowadzić wskaźnik oparty o fixing, czego przykładem jest stawka referencyjna POLONIA. Poza tym mówi się jeszcze o innych możliwych rozwiązaniach. W grę wchodzi między innymi: WIRD, WIRF i WRR. Pierwszy z nich, czyli Warszawski Wskaźnik Rynku Depozytowego, stworzony został przez GPW Benchmark i bazuje na określaniu średniego oprocentowania transakcji depozytowych, które zawierają instytucje kredytowe i finansowe oraz duże przedsiębiorstwa. Jest to rodzaj wskaźnika overnight, czyli takiego, gdzie bierze się pod uwagę faktyczne transakcje zawierane jednego dnia.
WIRF to Warszawski Indeks Rynku Finansowego działa na podobnej zasadzie co WIRD, ponieważ również określa się go mianem overnight. Tutaj jednak bierze się pod uwagę tylko transakcje zawierane przez instytucje kredytowe i finansowe, bez uwzględniania dużych przedsiębiorstw.
Z kolei WRR, czyli Warsaw Repo Rate jest indeksem, który określa stopa procentową transakcji warunkowych dokonywanych przez banki oraz różnego rodzaju instytucje finansowe. Do transakcji tych zalicza się buy-sell-back i repo, które – w przeciwieństwie do dwóch wcześniej wymienionych – są transakcjami zabezpieczonymi.
Według wstępnych deklaracji rządu, prawdopodobnie wybrany zostanie jeden ze wskaźników o/n, czyli overnight. Trudno na tym etapie ocenić przyszłe konsekwencje, ale warto podchodzić do tematu na chłodno, gdyż eksperci ostrzegają przed ewentualnymi załamaniami rynku finansowego, co – miejmy nadzieję – nie nastąpi.